Jak zwierzęta postrzegane są w różnych krajach?

Ostatnio aktualizowane: 23.04.24

 

Postrzeganie poszczególnych gatunków zwierząt mocno różni się od kraju pochodzenia, religii, a nawet płci człowieka. To niezwykle interesujące zjawisko, jak dla jednego konkretne zwierzę może być bóstwem, a dla drugiego – nic niewartym stworzeniem. Jak przedstawia się postrzeganie poszczególnych gatunków w różnych regionach świata?

 

Święta krowa, czyli dla jednych bóstwo, a dla drugich przekleństwo

Zwrot „święta krowa” wszystkim Polakom kojarzy się pejoratywnie. Oznacza on osobę, która posiada pewnego rodzaju immunitet, chroniący ją przed wzięciem odpowiedzialności za swoje czyny. Wiele osób wyraża się też tak o osobach, które po prostu przeszkadzają w wykonywaniu zwykłych czynności, na przykład torując drogę.

Niewielu jednak wie, że święta krowa faktycznie istnieje! Wywodzi się ona z religii hinduistycznej, gdzie zwierzę to jest uosobieniem wszystkiego, co najświętsze. W regionach, gdzie wyznaje się hinduizm, źle postrzegane jest zabijanie i jedzenie krów, a osobie, która to zrobi, grozi wyrok prawa karmy i po reinkarnacji zostanie ona przez taką właśnie krowę pożarta. Oczywiście w teorii.

 

Wierzy się, że te zwierzęta przynoszą szczęście

Część zwierząt, choć nie jest w żadnym stopniu ucieleśnieniem bóstw, też ma swoje specjalne względy wśród społeczeństwa. Przykładowo, dla Polaków prawdziwym immunitetem jest łuska wigilijnego karpia. Mając ją zawsze przy sobie, według tradycji przyciągamy do siebie szczęście.

W przypadku gier hazardowych, które znaleźć można w kasynach online, takich jak syndicate casino, szczęście przynoszą inne stworzenia, na przykład świnka (czyli jeden z najczęstszych motywów skarbonek), złota rybka, a nawet kot. Ten ostatni był świętym zwierzęciem starożytnych Egipcjan, jednak do teraz wiele osób uważa go za niezwykle szczęśliwy gatunek. 

W Polsce sporo do powiedzenia ma również słoń – jest on symbolem szczęścia i dobrobytu, często spotykanym w formie pamiątek z różnych zakątków naszego kraju. Wśród starszych pokoleń największym zainteresowaniem cieszyły się porcelanowe słoniki, które wytwarzane były w rodzimych fabrykach.

Azja regionem nieszczególnie przyjaznym dla istot żyjących

Jeśli chodzi o postrzeganie różnego rodzaju zwierząt, najbardziej dziwną postawą dla Europejczyków wykazują się Azjaci. W krajach dalekiego zachodu praktycznie wszystko, co się rusza, można spożywać bez przeszkód, często nawet na surowo.

Przykładowo, codziennością na ulicznych straganach jest street food, gdzie w roli głównej występują skropiony, rozgwiazdy, ośmiornice, trujące ryby, czy owady. Co bardziej niepokojące dla osób ze Starego Kontynentu, w niektórych prowincjach Azji przysmakiem nadal są… psy, które w większości krajów uważa się za przyjaciela rodziny i zwierzę domowe, a nie pokarm.

 

Hiszpańskie prawo wobec zwierząt, a głośne skandale z nimi związane

Jakiś czas temu hiszpański parlament zaimponował wielu osobom, wprowadzając w życie ustawę, diametralnie zmieniającą postrzeganie zwierząt domowych i dzikich, żyjących w niewoli, w świetle prawa. Na osoby, które znęcają się nad bezbronnymi stworzeniami nakładane mogą być nawet kary więzienia, a ogrody zoologiczne zostaną ośrodkami ochrony gatunków dzikich.

Wśród naprawdę pozytywnej zmiany znalazła się jednak ogromna kontrowersja. Dotyczy ona zwierząt, wykorzystywanych do polowań czy zawodów sportowych, z ogromnym naciskiem na psy rasy chart. Ten gatunek nie będzie podlegać ochronie jak inne zwierzęta domowe, co jest ogromnym krokiem w tył. Należy bowiem wspomnieć o fakcie, że rokrocznie w Hiszpanii zabijanych jest kilkadziesiąt tysięcy chartów, które są już „niepotrzebne”. Wiele mówi się o tym, że na tę decyzję wpływ miało lobby łowieckie o naprawdę silnej pozycji.

Słonie – dla jednych atrakcja turystyczna, dla drugich sposób na zarobek

Wcześniej wspomniany słoń ma wśród Polaków sporo poważania. Dla tych starszych i przesądnych będzie symbolem szczęścia, dla tych młodszych z kolei – potężnym zwierzęciem, które budzi respekt w ogrodach zoologicznych. Nie wszędzie jednak słonie mają tak dobrze, jak u nas.

Za przykład można chociażby podać Tajlandię, gdzie te zwierzęta wykorzystywane są w celach zarobkowych. Ich głównym zadaniem jest przewożenie turystów po specjalnych szlakach, co stanowi jedną z największych atrakcji niektórych prowincji.

Choć materiały reklamowe z takich usług prezentują szczęśliwe zwierzęta i jeszcze szczęśliwszych uczestników wyprawy, prawda jest zdecydowanie bardziej bolesna. Słonie do swojej pracy tresowane są przez długi czas w brutalny sposób, na czele z przemocą fizyczną. Obecnie w Tajlandii próbuje się znacząco ograniczyć ten proceder i zmniejszyć cierpienia zwierząt, na przykład poprzez budowanie azylów dla wykupionych czy porzuconych słoni. Mogą tam one żyć w  otwartym środowisku, z dala od przymusu pracy.

 

Dodaj komentarz

0 KOMENTARZ